W co się ubrać na wiosenne bieganie?
- 1 marca 2021
- Karolina Szafraniec
- Opublikowany w PÓŁ ŻARTEM
Ona czuje we mnie piniondz! Wystroiła się jak Bijons!
Strój jest ważny miłe Biegaczki, oraz szanowni Biegacze! Bez względu na to co myślą inni, jeżeli biegasz w czymś w czym się dobrze czujesz, biegasz lepiej. Biegasz szybciej. A poziom Twojego zajebizmu rośnie!
Pamiętaj, że biegnąc wystawiasz się na widok podwójnie. Bo jeżeli ktoś biegnie, to na pewno ucieka. A jak ucieka, to trzeba mu się przyglądać. Zatem przyglądają się nam. A skoro się przyglądają, to niech zazdroszczą. Przynajmniej stroju. Tutaj musimy dodać małą dygresję, że bieganie na goło po ulicach miasta jest już passe. Sorry. Jak ktoś nie spróbował, to już raczej trendsetterem nie będzie.
Wiosna depta nas swoim buciorem po głowach i wyciska dodatkowe poty z naszych porów skórnych, zatem trzeba się do niej przygotować. A na co zwrócić uwagę, przeczytacie w poniższym tekście.
Gacie
Zacznijmy od warstw najbardziej przylegających. Gacie, majty, majciochy. Jest to temat bardzo często przemilczany przez biegaczy doświadczonych różnego rodzaju otarciami i odparzeniami.
Kiedy niebiegający w związku małż lub inny konkubinat zastanawia się jakim cudem tak prędko ubywa Sudocremu dzieciakowi odpowiedź jest prosta-majty są ZŁE. Nie mogą to być jakieś tam gacie po tacie czy inne koronki i tiule. Chociaż krążą legendy, że i w stringach można przebiec maraton. Owszem, można. Nie wiem, nie próbowałam jednak moja bujna wyobraźnia nie poleca. Majcioch ma być przylegający. A jeżeli hodujesz tłuszczyk w udach, to i dłuższy, tak aby udem o udo nie obcierać za bardzo. Bo jednak głupio się wygląda, kiedy podczas biegu między nogami pojawią się krwawe ślady. Może to zostać źle odebrane przez przypadkowych gapiów.
I tu mała dygresja do biegających Panów. Bieganie bez majtasów jest MOCNO przereklamowane, ból obtartych jajec duży i długotrwały. Nie polecamy!
Biustotrzymacz
Odzienie trzymające biust na miejscu. Raczej dla Pań niż Panów, chociaż przecież nikomu nie zabranimy jak lubi lub co ważniejsze – musi i powinien. Ogólnie z autopsji chcielibyśmy wyrazić opinię, że do biegania to jednak wygodniej jest mieć biust mniejszy niż większy. Przynajmniej sobie człowiek zębów nie wybije. Albo komuś. A z drugiej strony jakaś tam amortyzacja przy upadku… Ach. No wybory są trudne, nikt nie powiedział, że będzie łatwo.
Zatem po pierwsze przed sezonem wyreguluj swój biust. Na asfalty, lepiej mniejszy. Na traile – bezpieczniej zainwestować w amortyzację i większy biust. Hasła do Google: dieta, jak przytyć, chirurgia plastyczna, powiększanie biustu.
Odzież na biust powinna trzymać go w ryzach. Żadnego wylewania się bokami, bimbania, pyskowania. Biust ma być w ryzach i się słuchać komunikatów ciała. Twojego ciała. Pamiętaj, że przeciążenia, na jakie będzie narażony to nawet kilka G w fazie lądowania. Zwróć na to uwagę przy wyborze, a Twój biust będzie Cię kochał.
I nie ucieknie.
Koszulki
Koszulka biegowa pełni kilka różnych funkcji.
Po pierwsze obciera. Ważne, żeby obcierała równomiernie. Ponadto, w przypadku Panów szczególnie ważne jest aby ładnie układała się na plasterkach, którymi ci Panowie zaklejają sutki celem nieobtarcia. Żeby później mieć obtarte i ładnie wydepilowane w krzyżyk, podczas zdzierania resztek tych plastrów.
Ponadto koszulka musi reprezentować Twoje nastawienie do bieganie. Jeżeli zakładasz z napisem Koniec Składu, wiadomo, że masz wyjebane. Jeżeli zakładasz Zapierdalatora, wiadomo, że nie.
Na początek swojej przygody z bieganiem polecamy opcję uniwersalną, czyli hasła: Mogę szybciej, ale wolę dłużej, Ultrajogger, Biegacze mogą dłużej, czy klasyczna Mantra – KurwaMaćJaPierdolęNaChujMiToByło. Są ponadczasowe i sprawdzą się na każdym etapie kariery biegowej. Bardziej zaawansowanym polecamy Na ile kilometrów ten maraton, How far to the bar, czy Fuck the Comfort Zone.
Spodenki, legginsy, spódniczki
Panowie nie miejcie złudzeń. Społeczeństwo polskie przynajmniej kolejne 150 lat będzie określało Was jako pedałów w legginsach, blokujących miasto, jeżeli tylko założycie obcisłe. Trudno. Z drugiej strony przypomnijmy sobie najlepsze czasy szortów i legginsów, kiedy spod spodenek można było wywnioskować nie tylko długość, ale też kierunek ułożenia oraz stan pobudzenia/relaksacji osobnika…
Panie wybór mają całkiem spory, spodenki, spódniczki do biegania, legginsy… aby nie przesadzić. A przesada jest wtedy, kiedy czujesz się źle. Niekomfortowo czyli. A nie komfort może przybrać postać: wrzynania się w pupson, tudzież obok, fatalnych walorów wizualnych, rotacji nogawek, tudzież zjeżdżania kroku w okolice kolan.
Jeżeli odzież nie ma żadnego z tych objawów, jest w porządku.
Skarpetki
Skarpeta ważną jest i basta. Zła skarpeta = dramat. Dobra = niekoniecznie. Te, które babcia wydziergała na drutach raczej polecamy do kościoła. Przyszło nam żyć w takich czasach, że w zasadzie można nabyć i takie skarpety, w których można biegać… bez butów. Teflon, skóra, sandał, kolczatka, stal rycerska, wszystko teraz można nabyć. Generalnie najpierw wydacie i kupicie z dziesięć par, zanim Wam jakieś siądą. I to kompletnie nie wiadomo dlaczego, a jak pochwalicie się na forum internetowym, to zaraz wyskoczy stu innych hejtujących Wasz wybór. Zatem ustalmy, że Wasz wybór pozostanie Wasz. Bo skarpeta jest tak samo intymna, jak prezerwatywa. Niby zawsze człowiek kupowałby xxl, ale kiedy nikt nie patrzy…
Glany
No jak już jesteśmy na dole to i obuw. A tutaj to już wiadomo. Kwestia piniendzy. Chociaż prawda jest taka, że piniondz za nas nie biega. Ważne, żeby wygodne były, paznokci nie zjadały no a jak jeszcze do tego ślicznie wyglądają, to już full szczęścia! No i czerwone. Wiadomio. Czerwone to szybkie.
Buty jednakowoż mogą być różne. Jeden opierdoli Rzeźnika w sandałach, inny na kultową piąteczkę po parku naładuje pięć centymetrów słoniny i nadal będzie mu twardo. My zasadniczo mamy jedna radę. Walisz z pięty? Inwestuj w grube mięso pod stopą. Walisz ze śródstopia? Oczaruj przypadkowych przechodniów sandałami biegowymi rodem z pewnego plemienia (tu następuje niewymawialna nazwa), które wali ultra w podeszwie z opony polepionej rzemykiem do stopy. Ma Ci być wygodnie. Więc obiegaj buty na bieżni w sklepie, zanim je kupisz a nie pytaj na grupach fejsa, bo gówno Ci to da.
Dodatki
Czapka taka, na przykład. Żeby ładna była. I z daszkiem. Albo rękawki, co je naciągniesz na początku bo chłodno, a opuścisz przy końcu, kiedy już się zagotujesz. Opaska co pot zatrzyma pełznący zdradziecko w kierunku oka. W końcu przez głowę uchodzi najwiecej pary i pomysłów podczas wysiłku. Zatem jeżeli czapka, to taka z antenką. 5G ready, lub 5G protest – zależnie od opcji foliarskiej. A reszta dopasowana, w Zestawie lub bez.
Oczywiście jest masa innych rzeczy, które prawdziwy biegacz płci dowolnej powinien jeszcze na siebie założyć, aby się stosownie dociążyć, tudzież poczuć moc. Swoją droga nie wiem o co chodzi, ale ilekroć załaduję na siebie pełny plecak do biegów trailowych, moc czuję wielką. Przez chwilę.
Czego i Wam życzymy w waszych szałowych outfitacyh tej wiosny!
_______________________________________
Tekst powstał w wyniku kolaboracji matki Mielec (oko damskie), oraz Wu (oko męskie).
Zdjęcie dodatków dzięki uprzejmości Pawła Paradowskiego. Zdjęcie listków dzięki uprzejmości Wu…
O autorze
Udostępnij
Odpowiedz Anuluj pisanie odpowiedzi
Musisz byćzalogowany aby komentować.